Gratulacje dla Wrocławia!

Wczoraj przestałem być prawiczkiem - po raz pierwszy wybrałem się na bar camp, jakże inne doświadczenie od imprez, w których uczestniczę regularnie. Zamiast zapalonych koderów, trafiłem na znacznie bardziej sfeminizowane (to pierwszy plus!)  audytorium słuchające prelekcji o interaktywnej rozrywce w Internecie. O tym, jak pojemne jest to pojęcie, starali się uświadomić nam prelegenci. Posłuchać można było o grach komputerowych w wydaniu amatorskim i profesjonalnym, serialach internetowych oraz… pornografii. Jak widać w biznesie nie ma tematów tabu, a klient nasz pan. Całość rozpoczął jeden z tytanów polskiej branży - Rafał Agnieszczak, a zakończyło after party, które uświadomiło mi po raz kolejny, co oznacza porządny networking.  Wciąż nie mogę wyjść z wrażenia, w jaki sposób udało się uzyskać tak doskonałą równowagę - profesjonalizm logistyczny (mimo, że cała sala włącznie z miejscami stojącymi wypełniona była po brzegi) z wszechobecną  spontanicznością widoczną wśród publiczności i samych prelegentów. Wrocławiu - na pewno jeszcze tu wrócę!

 

PS. A teraz wracam do pieczary przygotowań sesji na MTS. I obiecuję, że po konferencji wrócę do bardziej regularnego blogowania.

 

PS2. Nie byłbym sobą, gdybym nie zamieścił jakiegoś newsa okołotechnologicznego. Tym razem polecam przyjrzenie się projektowi Rosetta, który ułatwiać ma migrację kompetencji z Flash do Silverlight. Są tu gdzieś jacyś rasowi flashowcy, zdolni zweryfikować te treści? W szczególności 9 gotowych już tutoriali?