Social Networking wygrywa? Jeszcze nie wiem, ale spróbuję

Zacznę krótko od linka: https://www.facebook.com/pages/Dev2Tech/180104332014243 lub hasła do wyszukania na Facebooku: Dev2Tech

Aby wyjaśnić o co chodzi, przekleję informację z tejże strony:

Kiedyś prowadziłem bloga, który ewoluował. Skupiał się na nowościach i ciekawych informacjach dotyczących programowania. Z racji zainteresowań i później pracodawcy dotyczył głównie świata Microsoftu. Ostatnia wersja (v2.0) jest cały czas hostowana na MSDN (Microsoft Developer Network).
Ostatnio się zastanawiałem nad ewolucją Internetu z perspektywy Ciebie i mnie, zwykłych ludzi, którzy chcą kontrybuować:
* Web 1.0 - Bazuje na odklejonych od siebie stronach i kiepskich wyszukiwarkach.
* Web 2.0 - Bazuje na wyszukiwarkach, mocna integracja stron, mash-ups, blogi, kontrybucja dojrzalsza i bardziej widoczna.
* Web 3.0 - Bazuje na sieciach społecznościowych, to one są mianownikiem do wyszukiwania, wspóldzielenia i lektury tego co już znajdziemy.
Ta refleksja spowodowała, że postanowiłem przetestować Facebook jako medium.
-
Daniel Biesiada | Developer Evangelist

Czy to oznacza, że to miejsce uznaję za zamknięte? Nie wiem.. przyznam szczerze - eksperymentuję.
W praktyce odkryłem jakiś czas temu, że więcej czasu poświęcam na dzieleniu się swoimi (i znalezionymi w internecie) opiniami via Facebook i Tweeter niż jakiejkolwiek aktywności bloggerskiej. Niewiele więc w praktyce ten eksperyment zmienia.

Nie jestem jedyny, który do takiego wniosku doszedł. Mój dobry znajomy zza oceanu, bloger i przy okazji dyrektor w moim dziale pare dobrych szczebli wyżej w Redmond - Frank Arrigo - również całkiem niedawno pochwalił się podobną refleksją. Zresztą... to chyba nie jest tylko Microsoftu domena, aby ewaluować możliwości drzemiące w sieciach społecznościowych. Jak patrzę co wielu moich znajomych wyczynia na FB pomyślałem, że to dobry moment aby uporządkować swój śmietnik na "ścianie" i rozdzielić to co mam na liście znajomych, a to co chciałbym przekazać zawodowo (a czasem pseudo-zawodowo).

Na tamtej stronie poza notatkami (jak wpisy na blogu), znaleźć będziecie mogli różne dokumenty i prezentacje jakie poczyniłem i poczynię. Również informacje o ciekawych (moim zdaniem) wydarzeniach, które odbędą się w niedługim czasie oraz pewnie pojawi się po drodzę parę innych pomysłów co można z tym FB zrobić.

Wpisy po polsku, więc dla was. Odseparowany blog anglojęzyczny na dbiesiada.com zostaje. Tam też co prawda zbyt często nie zaglądam, ale jest motywacja, aby pisac na tematy kompletnie odklejone zupełnie od spraw MS (ot takie miejsce dla przyjaciół królika).

Jedyny minus tej strony FB jaki na ten moment znalazłem to brak możliwości wystawienia RSS'a z tej ściany, notek czy czegokolwiek. Wiele osób może zaboleć, mam nadzieję, że jakoś się z tym uporamy. Jeśli chcecie mi pomóc w tym eksperymencie to zapraszam do subskrypcji (lubienia) tam..

Zakończe dowcipem:
Przychodzi baba do lekarza z książką na twarzy. Lekarz pyta, co pani jest. Baba odpowiada: Facebook. :>