[PL] Kilka przemyśleń na temat Windows 7

Od jakiegoś czasu w prasie czytam słowa wielkiego podniecenia na temat niedługo nadchodzącej wersji Windows 7 (następcy Windows Vista).

Dużo wokół tego zamieszania i moim zdaniem misinterpretacji. Po pierwsze jednak chciałem zaznaczyć, że to moje własne przemyślenia, żadne w tym stanowisko Microsoftu [coby nie było nieporozumień].

Podstawowym źródłem do tej informacji pozwolę sobie uznać artykuł Reuters
Przy okazji premiery Windows Vista z tego co pamiętam Bill podkreślił 3 letnie cykle produkcyjne przy kolejnych premierach Windows.
Jak dla mnie to się jak najbardziej zgadza z tym co Microsoft sobą reprezentuje w tym temacie od czasów Windows 95:

Windows 95 - data dostepności: 1995 rok
Windows 98 - data dostępności: 1998 rok | second edition: 1999 rok
Windows XP - data dostępności: 2001 rok
Windows XP SP2 - data dostepności: 2004 rok
Windows Vista - data dostępności 2007 rok
(źródło: https://support.microsoft.com/lifecycle/ )

Przemilczę w tej ewolucji Windows Millenium i wyliczyłem tylko systemy przeznaczone dla desktopu tak aby trzymać sie jednej linii.
Uznałem aby dodać XP SP2 jako osobny release systemu bo de facto zarówno zakres prac jak i sam produkt dla mnie jest jak osobna wersja. To wielokrotnie było podkreślane nie raz i w prasie i przez samych pracowników Microsoftu. Nie wiem czy Gates kiedyś też nie stwierdził, że wypuszczenie XP SP2 to było jak tworzenie nowej wersji Windows (podkreślając w ten sposób zakres prac).

Gdy teraz Bill stwierdza bardzo luźno: "Nowy Windows gdzieś tam w przyszłym roku czy jakoś tak", trudno mi to odebrać na tyle poważnie jakby magiczny 30 czerwiec 2009 to była data pojawienia się pudełka w Media-Marktach, Saturnach czy Empikach.
Od biedy z poniższego komunikatu:
"Windows XP będzie oferowany do 2010 roku na niektórych bardzo tanich komputerach PC lub do roku po wprowadzeniu nowej wersji Windows"
.. można by wysnuć wniosek, że to realne. Aczkolwiek ja te ostatnie komunikaty rozumiem trochę inaczej.
Trzymałbym się raczej tego 3 letniego cyklu i produktu w okolicach 2010 roku.
W 2009 roku to może conajwyżej gdzieś wypłyną pierwsze Bety i dostęp do nich będą miały nieliczne firmy i instytucje w ramach programów adopcyjnych (choć raczej liczyłbym na to na przełomie 2009/2010) A co do tej drugiej rewelacji to raczej bym się spodziewał rozpatrzenia przedłużenia oferowania XP dla najbardziej low-cost'owych maszynach powyżej 2010 roku jeśli kolejny system sie będzie opóźniał.
Wszystko jednak na ten moment opatrzone tak dużym gdybalskim "może", że aż trudno nie pominać jednej ważnej kwestii, którą opatrze i ten wpis:

"This posting is provided “as is” with no warranties, and confers no rights. All of the information herein could easily be right, wrong, up, down, in, out, backwards, forwards, heavily dated, or totally false. You can interpret it as you wish, or not interpret it at all. Also, in case you haven't figured it out, all of this is non-static and heavily subject to change."

Nic mnie tak nie rozbawiło jak porównanie Windows Visty do Windows Millenium, z którym zupełnie się nie zgadzam. Problem Windows Millenium polegał moim zdaniem na nieudanej próbie połączenia linii serwerowej (NT) i desktopowej (9x) w jedną linię systemu operacyjnego. Po stronie architektury systemu wg. to się dopiero w pewnym sensie udało z XP. Millenium był wprowadzony na szybko, z niedoskonałą i niedopracowana wizją i siłą rzeczy, bardzo szybko zapomniany i zastąpiony docelowym rozwiązaniem.
Jedyny problem z Windows Vista jaki na ten moment widzę to nieprzygotowanie strony hardware'owej na ten system (brak kompatybilnych sterowników i bądź co bądź pewna dosyć pokaźna suma zasobów jaką trzeba mieć pod pudełkiem)
Nie widze w Windows Vista żadnej niekonsekwencji w wizji, wręcz przeciwnie, bardzo mi się ten kierunek, w którym Windows się rozwija podoba i po roku od premiery z tym całkiem nowym komputerem, który posiadam (w porównaniu z innym całkiem nowym sprzed roku) musze uznać, że ten system zaczyna mnie każdym dniem zaskakiwać (pozytywnie ofz), zwłaszcza z SP1. Takiego argumentu dla Windows Millenium nigdy nie miałem :P

To oczywiście tylko takie moje dumanie, jeśli ja nie mam racji z Windows 7 to oznacza, że po wakacjach powinienem mieć od cholery pasjonującej roboty, gdzie w sumie nie powinienem narzekać. Przypadek SQL Servera 2008 uczy jednak czego innego.

Technorati Tagi: Polish posts,babbling,Windows Vista,Windows 7