[PL] Klątwa popularności?

Znowu trochę o naszej klasie. Słusznie Grzegorz Marczak na antywebie zauważa, że zapanowała dziwna nagonka na serwis www.nasza-klasa.pl.

Dla mnie to kolejny sygnał tego, że gdy dopadnie Cie popularność, masz pierwszy poważny problem typu ściana do pokonania.
Microsoft jest dobrym przykładem. Pozycja rynkowego lidera w wielu kategoriach powoduje, że jest dociekliwie obserwowany i dotkliwie atakowany z wielu stron.

Podobny mechanizm obserwuję z naszą klasą. Wygląda to trochę tak, jakby autor przewidział jakiś plan rozwoju serwisu.
Wyestymował sobie w miarę liniowy wzrost odwiedzin, użytkowników, a tu nagle KaBOOM!
Milion użytkowników, śmiała przebudowa planu z celem 7 milionów użytkowników w niedługim czasie. Zainteresowanie inwestora zagranicznego i spektakularna transakcja za bądź co bądź tylko 20% akcji. (dobrze, że nie za 1 koma trochę :D).

Od traksakcji minęło parę miesięcy (moja referencja to prasa z września), a serwis ciągle ma problemy wydajnościowe i co "click" wita nas pięknym panem gąbką. Słodka maskotka, może się kiedyś do jakiejś śmiesznej akcji marketingowej przyda, ale na razie niestety coraz więcej ludzi obserwuje co się dzieje z serwisem.

Pismaki jak wygłodnialy pies szukają sensacji, zatem z różnych artykułów można z lekką taką zazdrością przeczytać, że student ze swoim projektem przegonił Grono. Jak to kurcze niby możliwe?! 

Mnie to nie dziwi. Grono to misz masz wszystkiego. Połączenie czatu interii, forum na phpBB, galerii fotek, serwisu ogłoszeń, randek i wszystkiego połączonego ideą 6-degree. Było super na początku, z swoja zamkniętą strukturą na zaproszenie.
Potem dla mnie przeistoczyło się w bałagan. Formuła naszej klasy ma szansę moim zdaniem z jednej strony wciąż rosnąc i nie zatracić się w tej kwestii. Geniusz polega na tym, że "grona" w naszej klasie to ludzie, którzy się znają lub znali w rzeczywistości.
Użytkownicy tam przychodzą, aby skompletować swoje klasy z dzieciństwa i studiów. Ludzi, z którymi spędzili wiele lat w szkolnej ławce.

Jeśli formuła się nie zmieni i nie doda tam za dużo anonimowego dla tej klasy internetu to wszystko będzie okay.
Nie powinno tam być wulgarności, bo nie jest tak łatwo zniżyć poziom swoich wypowiedzi wśród ludzi, do których ma się sentyment i trochę uroczych wspomnień. No chyba, że to będzie forum wyjątkowo beznadziejnej klasy, ale to moim zdaniem może być conajwyżej żadkim incydentem.
Nasza klasa nie udaje komunikatora czy czata. Daje możliwość wpisania namiarów do siebie w najbardziej popularnych platformach do tego celu. Mając do dyspozycji tylko repozytorium szkół i forum dla szkoły i klasy jest to moim zdaniem wystarczający czynnik aby po skompletowaniu klasy przyciągać z powrotem zarejestrowanych użytkowników oferując stały wysoki standard komunikacji.

Przynajmniej na jakiś czas. Później oczywiście jest ryzyko, że nasza-klasa upadnie gdzieś w kotliny internetu, ale póki co impet jest widoczny i jak wspomniałem - manna dla prasy.

Coby nie powiedzieć jednak o stronie technicznej serwisu - jako wydarzenie roku jest warte odnotowania jako numer 1. I ja też w sumie nagrody się nie dziwię przychylając się do opinii Grzegorza. A że opinia jest z prasy jest odmienna. Cóż osobiście mnie to nie dziwi, chyba z wyjątkiem Computerworld'a nie widzę zbyt wiele zrozumienia do koncepcji związanych z Web 2.0 czy S+S po naszemu. To powoduje, że nawet jeśli Michał Osmenda nie ma racji z kolejną bańką webową, to z takim nastawieniem napewno nas (Polski) nie ominie i znowu prześpimy moment, w którym z małych rzeczy można zrobić spektakularny sukces.

Czasem zazdroszczę Amerykanom ich podejścia do wielbienia swoich bohaterów. Macieju, co prawda na tym zdjęciu masz minę taką, jakbyś nigdy więcej w życiu nie chciał się uśmiechnąć, a powinieneś!

Zrealizowałeś dobry pomysł w doskonałym momencie i udało Ci się. Gratuluję!